Jestem już po pierwszej rodzinnej rozgrywce w moim domu. Wszyscy są pod wrażeniem tej gry, ale przejdźmy do rozgrywki...
Celem gry jest zdobycie jak największej liczby punktów. Zdobywamy je poprzez zajmowanie określonych tras naszymi wagonami. Skąd mamy wiedzieć jakie trasy zająć? Po prostu przed rozgrywką każdy z graczy musi wylosować 3 karty tras.
Gracz może zostawić sobie wszystkie trasy , ale może też oddać jedną lub dwie karty tak, aby została mu minimum jedna . Okey. A więc ktoś z graczy może nam zablokować naszą drogę i co wtedy? Wtedy musimy niestety iść naokoło, aby zrealizować nasz cel. Przy każdej zrealizowanej trasie otrzymujemy punkty, tak jak wtedy, gdy zbudujemy jakiś odcinek w zależności od jego długości. Z boku planszy widnieje tablica punktów.
Zapomniałam o najważniejszym... karty kolorów. No więc jak widać odcinki tras są różnych kolorów, załóżmy, że jakiś odcinek jest koloru zielonego i składa się na przykład z 6 ,,prostokącików'' to trzeba mieć 6 zielonych kart, aby go zbudować. Gdy takich nie posiadamy należy poświęcić kilka kolejek, aby dobrać sobie karty ze stosu.
Na koniec rozgrywki najdłuższa trasa otrzymuje dodatkowe 10 punktów. Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale wytłumaczyłam zasady gry, jeżeli nie to pytania zadawajcie w komentarzach.
To teraz wracam do recenzji. Gra jest czasochłonna, ale warta poświęcenia czasu. ,,Ticket to Ride'' Europa spodoba się graczom w każdym wieku. Młodsi gracze co prawda potrzebują trochę czasu, aby zrozumieć zasady, ale nie jest to wyjątkowo trudna gra. Gra jest idealna nie tylko na rodzinne wieczory, lecz również na spotkania grup młodzieżowych. Idealna na prezent. Polecam ją wszystkim miłośnikom planszówek.
Miłej gry!!! 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz